Przygody mrówki Balbiny

Donatel

Tak, wiem!
Teraz wiekszosc powie "Co Ty tak zaszalales z ta mrówka Balbina?!"
Ale poprostu mam vene twórcza wlasnie w ta mrówke.

Dawno, dawno temu na wielkiej polanie znajdowalo sie wielkie mrowisko. W jedym z mieszkanek zyla sobie robotnica o imieniu Balbina. Pracowala od rana do wieczora. Byla najlepsza robotnica w calej kolonii czarnych mrówek. Pewnego razu do mrowiska zawital wróg - czerwone mrówki. Jedynie Balbina uratowala sie, bo uciekla przez scieki. Uciekala daleko, daleko arz za strumyk i góry. W pewnym momencie zobaczyla pajaka. Juz sie przestraszyla ale dostrzegla ze to Gucio - przyjaciel Balbiny. Balbina opowiedziala mu o calym zajsciu w mrowsku i poszukuje pomocników z którymi przezwycierzy czerwone mrówki i wyciagnie inne mrówki z niewoli. Szli dalej rozmawiajac o dawnych czasach. W pewnum momencie dostrzegli wielki palac królowej motyli. Zauwarzyli ze blisko palacu lata Lucia - przyjaciólka balbiny. Balbina opowiedziala jej o calym zajsciu i Lucia postanowila ze pójzie z nimi. Balbinie i Guciowi towarzyszyl orszak motyli. Doszli do sadzawki i zobaczyli tam zabe nie wygladajaca na grozna. Zaba przedstawila i powiedziala ze ma na imie Rufus. Calej ekspedycji towarzyszyl juz Rufus. W drodze powrotnej dolaczyli do nich jeszcze komarzyca Agata, pszczola Julia ze swoimi przyjaciólkami i pasikonik Arek.
Teraz mogli juz stawic czola zlym czerwonym mrówka. Walka nie byla zbytnio zacieta bo przewaga byla po stronie Balbiny Smile

. W koncu czerwone mrówki przegraly, przyjaciele Balbiny zamieszkali blizej mrowiska i wszyscy zyli dlugo i szczesliwie.

KONIEC

Tak wiem koniec jest dobijajacy Smile

Nie chcialo mi sie pisac dialogów jak cos Cool